Loss aversion w S24

Plany uruchomienia rejestracji spółek przez Internet znowu wywołały lawinę scenariuszy rodem ze science-fiction.

Plany uruchomienia rejestracji spółek przez Internet znowu wywołały lawinę scenariuszy rodem ze science-fiction (Rejestracja spółki przez internet stwarza ryzyko nadużyć). Czego tam nie ma - rejestracja spółek na cudze dane osobowe, zakładanie firm w celu kompromitacji osób, które nie mogą prowadzić działalności gospodarczej (np. politycy) itd itp.

Liczba teoretycznie możliwych scenariuszy nadużyć jest nieskończenie wielka, zarówno w świecie elektronicznym jak i papierowym. Niemal wszystkie (skoro nieskończona...) nigdy się nie zmaterializują. Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości wydaje się identyfikować w sposób poprawny te, które mają największą szansę zajść i proponuje adekwatne zabezpieczenia.

Przed ryzykami, które mają szansę się wydarzyć możemy się chronić na wiele sposobów. Zabezpieczenia możemy podzielić na prewencyjne (preventive), naprawcze (corrective) oraz ułatwiające wykrycie nadużyć (detective). Dotychczas w Polsce obowiązywał model zabezpieczeń prewencyjnych (preventive) i to przez wieloletnie nawarstwienie doprowadzony do poziomu paranoi.

Projekt MS wychodzi z założenia, że 99% osób rejestrujących spółki będzie to robić w dobrej wierze, zaś do zapobiegania skutkom nadużyć wystarczy możliwość ich wykrycia, tym bardziej, że są to czyny karalne, a groźba kary sama w sobie jest formą prewencji.

Część prawników i informatyków wykazuje coś co ekonomiści behawioralni nazywają awersją wobec strat (loss aversion) czyli przykładaniem nadmiernej wagi do potencjalnej, nawet bardzo mało prawdopodobnej, straty. Zapalczywe próby zabezpieczenia się przed takimi scenariuszami prowadzą jednak do skutecznego zablokowania pozostałych 99,99% scenariuszy "normalnych" - tak wygląda, wypisz, wymaluj, znaczna część naszych procedur administracyjnych.

Przypomnijmy - przed wprowadzeniem e-Deklaracji bez podpisu kwalifikowanego w 2009 roku również po mediach krążyły opinie, że oto od tej pory sąsiad za sąsiada będzie złośliwie składał fałszywe deklaracje, były mąż za żonę i w ogóle zacznie się piekło. Przed których ochronić nas może rzecz jasna jedynie świstek papieru i pieczątka. W 2009 roku oceniano, że archaiczny system generuje straty rzędu 1 mld złotych rocznie. Nawet jeśli w systemie e-Deklaracje doszłoby do jakichś nadużyć (a nie doszło, sprawdzałem) to wynikające z nich straty nie miałyby szans przekroczyć gigantycznych korzyści jakie dzięki usprawnionemu systemowi osiągamy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200